Walentynki – hit czy kit
Nadchodzące Walentynki to idealna okazja dla sprzedawców, aby przyciągnąć poszukujących walentynkowych upominków potencjalnych klientów.
Półki sklepowe obfitują w tym czasie w wszelkiego rodzaju gadżety, którymi można obdarować ukochaną osobę – maskotki, figurki, walentynkowe kartki, łakocie. W sklepach spożywczych dostaniemy lizaki, czekoladki w kształcie serc, bombonierki z miłosnym wyznaniem. W sklepach odzieżowych subtelną, czerwoną bielizną – idealną na romantyczny, walentynkowy wieczór. W sklepach z tekstyliami – kolorowe poszewki na poduszki, koce i pościel z adekwatnym do okazji wzorem.
Na każdym kroku napotykamy ulicznych sprzedawców z koszami pełnymi róż, a kwiaciarnie pękają w szwach. Niewielu przyzna otwarcie, że obchodzi Walentynki, a jednak… Wniosek nasuwa się sam – skoro jest podaż, jest również popyt. Czy ulegać walentynkowej modzie i dać się ponieść zakupowemu szaleństwu? I tak i nie. Często szalone tempo życia sprawia, że zapominamy o tych, na których nam zależy. Nie ma czasu na zastanawianie się, co bliskiej osobie może sprawić przyjemność. Rzadko kupujemy prezenty bez okazji, rzadko wyznajemy swoje uczucia. I chociaż uleganie konsumpcjonizmowi naszych czasów nie jest dobrym rozwiązaniem, to być może najbardziej tandetne gadżety i emanujące czerwienią wystawy sklepowe przypomną nam, że tak dawno nie mówiliśmy tego prostego słowa, które nigdy przereklamowane nie będzie – kocham.
Najnowsze komentarze